Erwin Stütz 1931 – 2012 odszedł do „Krainy Wiecznego Strojenia”…
CZŁOWIEK – tak tylko wielkimi literami można to napisać – przyjazny dla całego świata, a zwłaszcza przyjazny ludziom.
PRZYJACIEL wszystkiego i wszystkich z otoczenia miłości i pasji jego życia – fortepianu! Jego życiorys jest zbyt długi i zbyt bogaty, by zmieścić go w tych kilku zdaniach. Lata w służbie, w serwisie Steinway & Sons, niezliczone koncerty, festiwale, konkursy, seminaria, szkolenia, strojenia… strojenia… strojenia…
Jak wielu pianistów mu dziękowało?? Jak wielu stroicieli się od niego uczyło?? Nikt tego nie wie. Nikt ich nie policzy. Nic nie ukrywał. Wszystko co wiedział, umiał pokazać, doświadczył tego i przekazywał dalej… Wielu adeptów sztuki, której się bezgranicznie poświęcił miało szczęście z tego bogactwa skorzystać lecz wielu niestety już nie zdążyło…
Erwin Stütz to człowiek-legenda, człowiek-instytucja. Oj, będzie Cię bardzo brakować nam wszystkim. W sierpniu pojedziemy z fortepianem Steinway’a do Dusznik na Festiwal Chopinowski, a Ciebie tam już nie będzie. Zawsze tam byłeś – 23 czy 24, a może 25 festiwali na których byłeś, stroiłeś, promieniowałeś swoją aurą przyjaźni, dobroci, serdeczności… Oj, będzie nam smutno. Tak samo smutno jak teraz, gdy piszemy o Tobie te parę zdań…
– niech Ci będzie dobrze tam gdzie teraz jesteś …
– na pewno są tam też fortepiany…
– pokój Ci i Wieczne Odpoczywanie…